Santorini i Mykonos
Któż nie widział słodkich do bólu, fotek ze Świętej Ireny? Wielu tam było. Antek zaglądał na Santoryn wielokrotnie!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Santoryn
Przy okazji emaliowy cytat, z 23 października 2008
To juz ponad dwa tygodnie, jak jestem znowu na morzu. Statek nowy dla mnie, wiec na poczatku trzeba sie co nieco "rozeznac". Na szczescie jest nie jest to wielka lajba, wiec dosc szybko (przynajmniej jak na moje mozliwosci) potrafilem znalezc wlasciwa droge w plataninie korytarzy.
Wsiadalem na Santorini , gdzie wczesniej spedzilem noc. Nie spodziewalem sie ze bede w hotelu na samej skarpie. Wieczorem i rano - widok byl piekny. Poza tym , rankiem pijac kawe na tarasie slyszalem i widzialem osiolki idace do pracy :-).
Z Grecji byla jeszcze Kreta, Nafplion, Kanal Koryncki, i Pireus (do Aten nie wyskoczylem bo nie bylo czasu a poza tym nie bardzo je lubie).
Pogoda, jak na razie dopisuje. Jestem mile zaskoczony, bo spodziewalem sie ze bedzie nami bujalo, a jest sopokojnie i nawet cieplo. Za 10 dni mamy byc na Mykonosie. Jesli pogoda dopisze - wypozycze skuter i pojade na plaze, a przy okazji postaram sie odnalezc "moja" kawiarenke aby zrobic doroczne zdjecie.
Santorini, wieczornie z wtorku, 7 października 2008
Santorini, "świtem bladym", środa 8 października 2008
Mykonos, niedziela 2 listopada 2008(w wigilię swych 48 urodzin)
PS. Bonusik z okazji nowego miesiąca
I jeszcze inny emaliowany fragment o Santorini i Mykonosie, 24 września 2008
Moje ulubione miejsca, to, zdecydowanie wyspy-a z tych - Cyklady. Kiedys na Santorinie przechodząc koło małej knajpki usłuszałem dobiegającą ze srodka piosenkę Starego Dobrego Małżeństwa. Jak się okazało obsługiwała tam Polka mieszkająca na wyspie. Ostatnio tego miejsca nie znalazłem - wydaje mi się ze zostało "przebranżowione".
W załączeniu przesyłam zdjęcia z małej knajpki na Mykonosie. Kiedy byłem tam po raz pierwszy -zachwyciły mnie obrazy przodków. Nie mogłem odmówić sobie przyjemnosci zrobienia fotografii w tak zacnym towarzystwie. Potem , po latachkiedy tam wróciłem - przodkowie niewiele sie zmienili :-)
Pochwale sie ze byłem swego czasu na Atosie. To nie jest miejsce często odwiedzane przez turystów z Polski, tym bardziej że kobiety nie mają tam wstępu, a samo załatwienie pozwolenia na wjazd wymaga nieco zachodu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Santoryn
Przy okazji emaliowy cytat, z 23 października 2008
To juz ponad dwa tygodnie, jak jestem znowu na morzu. Statek nowy dla mnie, wiec na poczatku trzeba sie co nieco "rozeznac". Na szczescie jest nie jest to wielka lajba, wiec dosc szybko (przynajmniej jak na moje mozliwosci) potrafilem znalezc wlasciwa droge w plataninie korytarzy.
Wsiadalem na Santorini , gdzie wczesniej spedzilem noc. Nie spodziewalem sie ze bede w hotelu na samej skarpie. Wieczorem i rano - widok byl piekny. Poza tym , rankiem pijac kawe na tarasie slyszalem i widzialem osiolki idace do pracy :-).
Z Grecji byla jeszcze Kreta, Nafplion, Kanal Koryncki, i Pireus (do Aten nie wyskoczylem bo nie bylo czasu a poza tym nie bardzo je lubie).
Pogoda, jak na razie dopisuje. Jestem mile zaskoczony, bo spodziewalem sie ze bedzie nami bujalo, a jest sopokojnie i nawet cieplo. Za 10 dni mamy byc na Mykonosie. Jesli pogoda dopisze - wypozycze skuter i pojade na plaze, a przy okazji postaram sie odnalezc "moja" kawiarenke aby zrobic doroczne zdjecie.
Santorini, wieczornie z wtorku, 7 października 2008
Santorini, "świtem bladym", środa 8 października 2008
Spirit... już czeka, do roboty! |
Mykonos, niedziela 2 listopada 2008(w wigilię swych 48 urodzin)
PS. Bonusik z okazji nowego miesiąca
I jeszcze inny emaliowany fragment o Santorini i Mykonosie, 24 września 2008
Moje ulubione miejsca, to, zdecydowanie wyspy-a z tych - Cyklady. Kiedys na Santorinie przechodząc koło małej knajpki usłuszałem dobiegającą ze srodka piosenkę Starego Dobrego Małżeństwa. Jak się okazało obsługiwała tam Polka mieszkająca na wyspie. Ostatnio tego miejsca nie znalazłem - wydaje mi się ze zostało "przebranżowione".
W załączeniu przesyłam zdjęcia z małej knajpki na Mykonosie. Kiedy byłem tam po raz pierwszy -zachwyciły mnie obrazy przodków. Nie mogłem odmówić sobie przyjemnosci zrobienia fotografii w tak zacnym towarzystwie. Potem , po latachkiedy tam wróciłem - przodkowie niewiele sie zmienili :-)
Pochwale sie ze byłem swego czasu na Atosie. To nie jest miejsce często odwiedzane przez turystów z Polski, tym bardziej że kobiety nie mają tam wstępu, a samo załatwienie pozwolenia na wjazd wymaga nieco zachodu.
Komentarze
Prześlij komentarz