Irena!!!
Irena Jarocka, miłość platoniczna, miłość od zawsze na zawsze! Jak sięgam pamięcią Irena, bo tak o niej mówił, była jego Damą! Hm, od maleńkości?! Wszak Gondolierzy znad Wisły, to rok....1968!!! Antek miał wtedy niecałe 8 lat! Nie, nie, zauroczenie przyszło później, po powrocie Pani Jarockiej ze stypendium w Paryżu. Na przełomie 1973/74!!!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Irena_Jarocka
Siedemdziesiąty trzeci lub czwarty, Antek miał więc trzynaście lub czternaście lat, no tak, to najbardziej odpowiedni wiek na "puppy love"!
Wszystkie płyty, artykuły, plakaty, zbierał i z pietyzmem przechowywał! Wierny Irenie pozostał do końca!
W latach dwutysięcznych, a może wcześniej, zaangażował się w FanClubie Ireny Jarockiej, jeździł na spotkania, koncerty, oczywiście "pomiędzy pływaniami".
Na statku korespondował emaliowo z Panią Ireną, pamiętam jak z dumą oznajmił, że skrobnął jej maila, a ONA mu ODPOWIEDZIAŁA! Pani Jarocka mieszkała wtedy w Stanach.
No i tekst antkowy "w temacie".
23 listopada 2008
Skonczylem juz prace na dzis. Teraz siedze w internecie. Sprawdzam wiadomosci, aby byc w miare na biezaco. poza tym jestem czestym gosciem na stronie Ireny Jarockiej, ktora od wielu lat - ponad 30tu - jest moja faworytka. Wiem, ze to budzi politowanie wsrod wielu moich przyjaciol - a ja ja mam do niej sentyment i juz. Ostatnio Irena wydala bardzo sympatyczna plyte - Male rzeczy. jest tam kilka bardzo udanych piosenek, szczefolnie tytulowa - - bardzo fajny tekst, ladnie zaaranzowana i dobra w sluchaniu. Tak na marginesie Irena jak na swoje 62 lata - trzyma sie swietnie, ale chociaz temu zaprzecza - chirurg na pewno swoja reke do jej wygladu przylozyl. To widac - te wszystkie panie upadabniaja sie do siebie . Tu, na statku mamy sporo Amerykanek po operacjach plastycznych twarzy - niektore naciagniete do granic bezpieczenstwa i estetyki. Ostatnio odwiedza mnie pani w wieku 82 lat , zniedolezniala , ktora po raz kolejny z powodu problemow z chodzeniem poranila sie - a skora cienka, pergaminowa nie chce sie goic. A ona uzalala sie ze jej uroda mija (tak prawde mowiac to ona juz dawno minela) I to jest dla niej na prawde tragedia.
Chcialem zalaczyc nasz rozklad jazdy, ale nie moge znalezc. Kompania ma kilka statkow - ten na ktorym jestem - Spirit - latem operuje na srodziemnym, a zime spedza na dalekim wschodzie. Na razie nie wiem czy tu wroce, bo obecnie jest to nagle zastrepstwo. Co bedzie dalej - czas pokaze. Jest sympatycznie, ale - zdaje sie na los. Jak na razie dobrze na tym wychodzilem.
Pozdrowienia
A.
PS. Przepraszam za foto "nieantkowe", ale byłem tam na specjalne Jego zlecenie!
Przejeżdżałem onegdaj, regularnie koło Olsztynka, a Brat wiedząc o tym poprosił, abym zajechał, jeśli mogę, bo odbędzie się tam spotkanie z Ireną! Skwapliwie skorzystałem!
Innym razem(jesienią 2007) dostałem zlecenie, aby w Empiku na Marszałkowskiej pójść na spotkanie autorskie z Ireną i kupić jej nową książkę. Poszedłem kupiłem, mało tego dostałem autograf z dedykacją dla Antka! Potem okazało się, że była to Pani Jarockiej ostatnia książka! Mam ją zresztą do dziś!
PS. Bonus!
Emalia z 8 maja 2012, no i załączony filmik!!!
Przesyłam krotki filmik ktory nagralem w 2010 roku w Wenecji, z mysla o umieszzeniu go na Stronie w pierwsza rocznice jej powstania, Wowcza to sie nie udalo. Teraz, niestety to juz inny czas.
Kuba jest z urodzenia Warszawiakiem, ktory pracowal wowczas jako gondolier w Wenecji - jego rewirem bylo Getto (dzielnica),
Ukłony
Antoni
https://pl.wikipedia.org/wiki/Irena_Jarocka
Siedemdziesiąty trzeci lub czwarty, Antek miał więc trzynaście lub czternaście lat, no tak, to najbardziej odpowiedni wiek na "puppy love"!
Wszystkie płyty, artykuły, plakaty, zbierał i z pietyzmem przechowywał! Wierny Irenie pozostał do końca!
W latach dwutysięcznych, a może wcześniej, zaangażował się w FanClubie Ireny Jarockiej, jeździł na spotkania, koncerty, oczywiście "pomiędzy pływaniami".
Na statku korespondował emaliowo z Panią Ireną, pamiętam jak z dumą oznajmił, że skrobnął jej maila, a ONA mu ODPOWIEDZIAŁA! Pani Jarocka mieszkała wtedy w Stanach.
Sobota, 28 maja 2005 |
Sobota, 5 czerwca 2004 |
Niedziela, 28 października 2001 |
23 listopada 2008
Skonczylem juz prace na dzis. Teraz siedze w internecie. Sprawdzam wiadomosci, aby byc w miare na biezaco. poza tym jestem czestym gosciem na stronie Ireny Jarockiej, ktora od wielu lat - ponad 30tu - jest moja faworytka. Wiem, ze to budzi politowanie wsrod wielu moich przyjaciol - a ja ja mam do niej sentyment i juz. Ostatnio Irena wydala bardzo sympatyczna plyte - Male rzeczy. jest tam kilka bardzo udanych piosenek, szczefolnie tytulowa - - bardzo fajny tekst, ladnie zaaranzowana i dobra w sluchaniu. Tak na marginesie Irena jak na swoje 62 lata - trzyma sie swietnie, ale chociaz temu zaprzecza - chirurg na pewno swoja reke do jej wygladu przylozyl. To widac - te wszystkie panie upadabniaja sie do siebie . Tu, na statku mamy sporo Amerykanek po operacjach plastycznych twarzy - niektore naciagniete do granic bezpieczenstwa i estetyki. Ostatnio odwiedza mnie pani w wieku 82 lat , zniedolezniala , ktora po raz kolejny z powodu problemow z chodzeniem poranila sie - a skora cienka, pergaminowa nie chce sie goic. A ona uzalala sie ze jej uroda mija (tak prawde mowiac to ona juz dawno minela) I to jest dla niej na prawde tragedia.
Chcialem zalaczyc nasz rozklad jazdy, ale nie moge znalezc. Kompania ma kilka statkow - ten na ktorym jestem - Spirit - latem operuje na srodziemnym, a zime spedza na dalekim wschodzie. Na razie nie wiem czy tu wroce, bo obecnie jest to nagle zastrepstwo. Co bedzie dalej - czas pokaze. Jest sympatycznie, ale - zdaje sie na los. Jak na razie dobrze na tym wychodzilem.
Pozdrowienia
A.
PS. Przepraszam za foto "nieantkowe", ale byłem tam na specjalne Jego zlecenie!
Przejeżdżałem onegdaj, regularnie koło Olsztynka, a Brat wiedząc o tym poprosił, abym zajechał, jeśli mogę, bo odbędzie się tam spotkanie z Ireną! Skwapliwie skorzystałem!
Innym razem(jesienią 2007) dostałem zlecenie, aby w Empiku na Marszałkowskiej pójść na spotkanie autorskie z Ireną i kupić jej nową książkę. Poszedłem kupiłem, mało tego dostałem autograf z dedykacją dla Antka! Potem okazało się, że była to Pani Jarockiej ostatnia książka! Mam ją zresztą do dziś!
Niedziela, 24 czerwca 2007 |
PS. Bonus!
Emalia z 8 maja 2012, no i załączony filmik!!!
Przesyłam krotki filmik ktory nagralem w 2010 roku w Wenecji, z mysla o umieszzeniu go na Stronie w pierwsza rocznice jej powstania, Wowcza to sie nie udalo. Teraz, niestety to juz inny czas.
Kuba jest z urodzenia Warszawiakiem, ktory pracowal wowczas jako gondolier w Wenecji - jego rewirem bylo Getto (dzielnica),
Ukłony
Antoni
Komentarze
Prześlij komentarz