Dubaj wiosną i jesienią!

Urywki, ale nie wyrwane z kontekstu, Dubaj zakupowy, Dubaj przejazdem. Żałuję, że "uleciała" mi korespondencja antkowa z lat wcześniejszych(mam ją na popsutym komputerze), wszak z dużą przyjemnością czyta się bratowe zapiski!
PS. Mam wciąż nadzieję na odzyskanie danych ze starego laptopa!

2 grudnia 2008

Czas uplywa mi jak w raju!
Pozdrowienia sle z Dubaju

A



23 listopada 2008

Przybilismy na rede w Jeddah w Arabii Saudyjskiej. Zankujemy paliwo i ruszamy dalej. Jeszcze kilka dni w morzu . postoj w Omanie na razie nie zostal potwierdzony. Na pewno mamy dobic 1-go grudnia do Dubaju. Bylem tam po raz pierwszy tego roku wiosna.  Miejsce interesujace , ale zdecydowanie nie moje ulubione. Zbyt wiele pychy i przepychu - wszystko musi byc naj , a w sumie efekt jest przede wszystkim widowiskowy.  Jako, ze jest to dobre miejsce na zakupy - moze kupie nowy aparat, chociaz nie jest to rzecz koniecznie mi potrzebna. Moj stary (a wlasciwie dwa) Sony, jak na razie mi wystarczaja. Teraz wzialem ze soba tylko mniejszy , podreczny  model - jako ze miejsca odwiedzane w tym rejsie - raczej znam i nie planowalem wielkich sesji fotograficznych.  Jesli aparat kupie, to bedzie to jakies malenstwo o bardziej rozbudowanych funkcjach i z lepsza optyka, od tgo ktory mam.

    Zabieranie sprzetu obecnie staje sie problemem  bo  wymaga to dodatkowego bagazu pod specjalnym nadzorem - sprzet delikatny i cenny a niestety jest go coraz wiecej.  Pierwszego laptopa kupilem w tym roku wlasnie w Dubaju. A kupilem go, bo wczesniej kupilem iPoda, ale nie wiedzialem, ze iPod, bez komputera jest po-nic.  Tak wiec teraz zabieram juz cala walize sprzetu  z zasilaczami i innymi duperelami bez ktorych po prostu nie mozna sie obyc !

   Pozdrowienia niedzielne.

  A.

1 Grudnia 2008

Dzien mialem za-biegany i za-kupowy. Jako ten wyglodnialy wilk rzucilem sie na centra handlowe w Dubaju. Niestety, ze wstydem musze przyznac, ze jestem gadzeciarzem . Najchetniej kupil bym wszystko co oczka widzialy.
Ostatecznie (chociaz to chyba jeszcze nie koniec, bo przeciez jutro tez jest dzien :-)  ) nabylem droga kupna: glosnik do iP. - 2 komplety - jeden zestaw dobrych (takich z wyzszej sredniej polki) i jeden najtanszy - do trzymania w szpitalu, aby mi przygrywaly w pracy. (...)
  Jadac taksowka widzialem najwyzszy budynek swiata (jeszcze w budowie)- ale widok byl ladny, bo najwyzsze pietra byly w chmurach.
 (...) - jutro jeszcze jestem w Dubaju, a potem bedzie Szanghaj i Hong kong. .

   Wracam po 17-tym stycznia.
  Antek


Wrocilem  z zakupow - dzien drugi. Carefour - identyczny jak u nas . Taki sam uklad, takie same dzialy, jest tylko jedna roznica - w alejce 7 na lewo od glownego ciagu, na srodkowej polce - w t szeregu - nie bylo MOICH ULUBIONYCH BATONIKOW  -
Prince Polo. Bylo cos innego , w obcym jezyku. Ja sie pytam - dlaczego?!
Jak to byc  moze ze nie maja  batonikow Prince Polo?  Przeciez nie moze byc szczescia bez nich!??!

Piątek, 18 kwietnia 2008





























Niedziela, 20 kwietnia 2008















Poniedziałek, wtorek i środa, 1, 2, 3 grudnia 2008





















Komentarze

Popularne posty